piątek, 8 listopada 2013

Perfecta Mama- jestem na tak, czyli mama karmiąca walczy z cellulitem

Dziś przedstawię coś specjalnego, tylko dla mam, a mianowicie chcę Wam polecić kosmetyk, który bardzo mi się spodobał i pomógł w walce ze znienawidzoną "pomarańczową skórką". Ciężko jest znaleźć dobry kosmetyk, który będzie spełniał swoją funkcję, a jednocześnie będzie bezpieczny dla naszego maleństwa gdy jesteśmy w ciąży lub gdy karmimy piersią. To raz. A dwa, muszę się przyznać, że jak dotąd nigdy nie wierzyłam w "cudowne" moce specyfików antycellulitowych, stawiałam raczej na racjonalną dietę i ćwiczenia. A tym razem bardzo pozytywnie się rozczarowałam, co jak dotąd nie przestaje mnie zadziwiać, dlatego też postanowiłam Wam o tym opowiedzieć.

W ciąży przytyłam prawie 20kg i po porodzie nie było łatwo pozbyć się tego nadbagażu. Jak nie trudno się domyślić, przy takiej zmianie wagi, cellulit rozpanoszył się na dobre w pewnych częściach ciała ;) Do tego stopnia zaczęło mnie to irytować, że postanowiłam stoczyć z nim walkę, a nawet wojnę jeśli było by trzeba. Zaczęłam od dużej ilości spacerów, potem doszło ograniczanie słodyczy, trochę ćwiczeń, a także naprzemienny zimno-ciepły prysznic (celem poprawy jędrności). Generalnie od narodzin Niusi starałam się utrzymywać zdrową, lekkostrawną dietę i jeść dużo warzyw, lecz tym słodkościom tak ciężko jest się oprzeć... Takie na przykład ciasteczko do kawusi mmmmm... Ale wracając do tematu: poza czynnościami opisanymi powyżej, postanowiłam również zaopatrzyć się w profesjonalny specyfik, który pomoże mi jeśli nie zlikwidować cellulit, to chociaż go ograniczyć, ujędrnić i uelastycznić skórę. Wybór okazał się bardzo ograniczony, biorąc pod uwagę to, że ciągle karmię piersią. Dodatkowo brałam pod uwagę cenę, bo nie chciałam wydawać zbyt dużo pieniędzy na coś, w co i tak za bardzo nie wierzyłam. Tym sposobem trafiłam na serum antycellulitowe Perfecta Mama.


Zdecydowałam się na zakup nie tylko ze względu na odpowiadające mi właściwości, lecz głównie dlatego, że jest to produkt bezpieczny bez parabenów, barwników i alergenów oraz posiada pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka. Preparat można stosować od 4 miesiąca ciąży, a także w okresie karmienia piersią. Stosuję go od ponad miesiąca i naprawdę widzę poprawę. Skóra stała się bardziej napięta, jędrna i gładka. Cellulit nie zniknął zupełnie ale jest zdecydowanie mniejszy. Nie przypisuję całej zasługi z tego efektu tylko temu kremowi, bo przecież były też codzienne spacery, trochę ćwiczeń (nie za bardzo regularnie ale zawsze), no i to ciastko do kawy już tylko takie malutkie ;) W każdym razie jest lepiej, dużo lepiej i z całą pewnością mogę stwierdzić, że serum Perfecta Mama też się do tego przyczyniło. Dlatego właśnie chcę i Wam je polecić!

P.s. A jakie są Wasze sposoby na radzenie sobie z cellulitem?

2 komentarze:

  1. ja stosowałam krem z AA ale byl beznadziejny... musze ten wyprobowac

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety ja nie jestem zadowolona z tego serum;/

    OdpowiedzUsuń